Camp Pisz - Pisz

Mateusz C.

Miały być dwie gwiazdki, ale tylko dzięki chłopakowi, który nas odebrał ze spływu jedna więcej. Sympatyczny, zagadał, podzielił się wrażeniami z wypadów, etc. Natomiast na początku... Pierwszy raz spotkałem się z takim chaosem przy wypożyczaniu kajaków. Bardzo słaba organizacja. Na wydanie kajaków czekaliśmy z 15 min. Potem okazało się, że brakuje jednej kamizelki. Wreszcie mamy płynąć, ale nie - brakuje wiosła i kolejne minuty w pi...

Olgierd G.

Syn wrócił z wakacji wypoczęty z nowymi pasjami (był na kolonii żeglarskiej dla najmłodszych), nie jest za bardzo towarzyski a udało mu się nawiązać nowe znajomości i przyjaźnie. Profesjonalna kadra, bardzo dobre jedzenie (nie miałem ani jednej skargi od syna że czegoś nie lubi czy mu nie smakuje - myślę, ze to sukces- ogólnie jest strasznym niejadkiem), komfortowe warunki zakwaterowania (nawet zbyt komfortowe jak na mój gust). Muszę wrzucić mały kamyczek, ale nie za bardzo podobało mi się, że pokoje dzieci są CODZIENNIE! sprzątane przez pokojówki - syn się trochę rozleniwił 🙂 Bardzo duży plus, że niedaleko bazy obozowej jest umiejscowiony Hotel Joseph Conrad (ok. 300m), przyjechaliśmy z żoną na weekend odwiedzić syna, ale nie koniecznie chcieliśmy go odrywać od zajęć, więc z pomostu oglądaliśmy jego poczynania na wodzie a gdy się chciał z nami spotkać byliśmy pod ręką. Polecam z czystym sumieniem!

Mikhail E.

Unikać tego miejsca... Czekaliśmy godzinę na kierowcę, który miał nas odebrać z wyznaczonego punktu po zakończeniu spływu kajakami. Przyjechał bardzo niekulturalny Pan, który krzyczał, wyrażał się niecenzurowanymi słowami, jechał 150 na godzinę i przejeżdżał przez wszystkie możliwe czerwone światła. Manager na miejscu zachowywał się w sposób bardzo arogancki i nawet nie przeprosił za swój personel.

Maciej R.

Spływ 4h, oczekiwanie na powrót 1-1.5h. Serio?

Jeśli zdaniem firmy klient powinien czekać 1h na przyjazd samochodu (pomimo wcześniejszego kontaktu!) to gratuluję proklienckiej postawy. Roboty drogowe nie są wymówką, należy tak to rozwiązać, żeby klient czekał chwilę dłużej przez opóźnienie. Firma twierdzi, że był tylko jeden 5-cio osobowy samochód, lecz po kontakcie (i dodatkowych 30 minutach) udało się zorganizować drugi pojazd.

Firma wskazała złe miejsce odbioru (pod mostem w Dziadowie) do którego nie było możliwości zejścia po odbiór kajaków, prawdziwe miejsce odbioru było około 100m dalej w górę rzeki. Przez to samochód, który miał nas odebrać, pojechał dalej, a po powrocie kierowca uraczył nas wiązanką godną najbardziej napiętych spotkań piłkarskich. Powrót przeprowadzony w sposób co najmniej brawurowy, zastanawianie się czy wylądujemy w najbliższym rowie, bądź na czołówce z nadjeżdżającym samochodem zdecydowanie nie mieściło się w moich weekendowych planach w Piszu.

Z pozytywów mógłbym chyba zaliczyć tylko dobry stan techniczny kajaku. Sprzęt i natura 'dowiozły', w przeciwieństwie do ludzi obsługujących całą imprezę.

Magdalena U.

Kajaki zamówione, wszystko na czas podstawione. Kierowca szybko przyjechałby nas odebrać. Bardzo kameralny i dziki spływ dla lubiących ciszę i przyrodę. Polecam.

Mm P.

Minęło dużo czasu od moich udziałów w obozach, ale pamiętam że było całkiem spoko. Oczywiście całą atmosferę stanowią ludzie jak trafisz na bezmózgowców to niestety wyjazd jest lipny. Na szczęscie mi się trafiła całkiem spoko ekipa. Byłem na obozie przygotowawczym do zdania egzaminu na prawko kat. B. w 2005 roku w sierpniu. Udało się zdałem za pierwszym razem i miałem mega brechtę z osób które były ze mną na tym obozie, które kozaczyły i miały o sobie mega mniemanie...ahhh wasze miny jak was oblewał egzaminator był bezcenne:) Wtedy wszelkie niedogodności i nieprzyjemności jakie mnie spotkały na obozie, zniknęły. Nawet zapomniałem o beznadziejnym instruktorze którym mnie ciągle dołował i traktował jak popychadło... Pozdrawiam wszystkich uczestników którzy zdali egzamin w 2005 roku w Łomży wraz ze mną. A resztę elementu społecznego z jakim musiałem ponad 2 tygodnie się męczyć pozdrawiam między narodowym znakiem przyjaźni xD

franek K.

Bardzo fajne miejsce. Jedno duże jezioro i jedna kałuża o głębokości nie większej niż 30 centymetrów. W kałuży woda cieplutka. Na jezioże pływać można kajakiem łodzią rowerkiem wodnym. Super miejsce ja taki jedno dyniowy wyjazd.
PS to że jest ta "kałuża" jest tymczasowe bo nie padało tam od dłuższego czasu.

Jacek W.

Bardzo dobra lokalizacja, niezatłoczone miejsce, pozwalające delektować się Mazurami, obóz dla dzieci, składający się z drewnianych domków jest bardzo dobrze zabezpieczony, a kadra profesjonalna 😉 idealne miejsce do rozpoczęcia przygody z windsurfingiem lub żeglarstwem. Miejsce oferuje też szereg innych atrakcji - kajaki, plaża obok, a także wysoko ocenianą przystań dla jachtów.